Kluczem są ludzie

Na świecie prowadzi się coraz bardziej intensywne badania nad hydrożelami, ze względu na ich niezwykłe własności, znajdując dla nich nowe zastosowania. Dr hab. inż. Marcin Kozanecki z Politechniki Łódzkiej w wywiadzie dla Panoramy Gospodarczej opowiada o realizowanych projektach, swoich pasjach oraz ważnych dla niego ludziach.
,,Rola dyfuzji w procesie syntezy i jej wpływ na właściwości fizyko-chemiczne hydrożeli polimerowych – symulacja i eksperyment” to projekt, który prowadzi Pan już od dłuższego czasu. Jak idą prace?
Śmiało mogę powiedzieć, że powoli ale systematycznie – śmieje się uczony. To nie jest łatwy projekt, jego wyjątkowość polega na tym, że łączymy w nim dwa różne światy: obliczenia komputerowe i eksperymenty chemiczne. Jest to czasochłonne, ponieważ polimery to bardzo duże cząsteczki – składają się z dziesiątków milionów atomów. Kolokwialnie powiem, że komputer musi się trochę namęczyć, obliczenia czasami trwają nawet całymi tygodniami, na szczęście możemy działać równolegle i wielotorowo. Pracujemy na klastrze komputerowym. Obliczenia mają za zadanie przewidzieć zachowanie, a eksperyment sprawdza, czy to co komputer obliczył jest poprawne. Czasami metody eksperymentalne mają pewne ograniczenia np. czas pomiaru. W czasie pikosekundy nie sposób zauważyć co się wydarzyło, dlatego te dwa obszary wzajemnie się uzupełniają.
Ile osób pracuje przy tak ambitnym projekcie, domyślam się, że wiele?
W chwili obecnej w projekt zaangażowanych jest 7 osób. Czy to dużo? Ciężko ocenić. W tej grupie współpracuję już wielu lat. Od początku swojej obecności na uczelni, czyli już od studiów doktoranckich wspólnie rozwiązujemy różne problemy. Najważniejsze to otaczać się odpowiednimi ludźmi, z którymi współpraca to przyjemność. W naszym zespole każdy jest odpowiedzialny za siebie i wypełnia swoje zadania, dlatego wiem, że na każdego mogę liczyć.
Wiem, że to nie jedyny projekt, w który jest Pan zaangażowany. Czym obecnie się Pan jeszcze zajmuje?
Tak, trwają obecnie jeszcze inne projekty. Jednym z nich jest próba aplikacji metod spektroskopowych do oceny stopnia zaawansowania choroby zwyrodnieniowej stawów. Chcemy również zastosować pewne polimery jako „zabezpieczenie” chrząstki w stawie kolanowym, aby nie dochodziło do uszkodzeń. Aktualnie nie istnieje skuteczna metoda leczenia takich zwyrodnień. Myślę, że wynik projektu przyniesie ulgę nie tylko pacjentom, ale i lekarzom.
Przy tym projekcie warta podkreślenia jest owocna współpraca z Profesorami Matyjaszewskim, Kotelą, Szczerkiem i Profesor Pietrasik.
Ponadto rozpoczynamy nowy międzynarodowy projekt w tej tematyce, gdzie wraz z kolegami z Francji oraz Kanady będą prowadzone badania in vivo. To kolejny krok tu wdrożeniu idei w życie.
Naukowcem jest się 24/h jak udaje się Panu łączyć życie zawodowe z prywatnym?
Myślę, że wszystko jest możliwe dzięki wsparciu rodziny. Mam wyrozumiałą Żonę, przynajmniej tak myślę, że jest wyrozumiała, skoro jest ze mną już od 20 lat. Mój Syn niebawem będzie pełnoletni, obowiązków jest dużo, ale jest to w pewnym sensie mobilizujące.
Jakie jest Pana hobby poza pracą?
Bardzo lubię oglądać sport, jestem gorliwym kibicem. Aby w pełni się zrelaksować oddaje się różnym pracom w ogrodzie. To co jeszcze sprawia mi radość to majsterkowanie. Fascynuje mnie też fizyka, a zwłaszcza zagadnienia związane z czarnymi dziurami oraz „boską cząstką”, czyli Bozonem Higgsa. Jest tak wiele rzeczy na świecie jeszcze nie zbadanych. Przypomina mi to motyw drzwi z mojej ulubionej książki „Imię róży” Umberto Eco.
Został Pan laureatem nagrody Ambasador Innowacyjności, serdecznie Panu gratuluję! Czy Pana zdaniem Polska to innowacyjny kraj?
Dziękuję, ta nagroda bardzo dużo dla mnie znaczy. Pragnę tutaj szczególnie podziękować Rodzicom, bez których nie byłbym w tym miejscu. Nauczyli mnie dobrych wzorców i postaw życiowych, co zaowocowało takim sukcesem.
Jak najbardziej, jesteśmy jako naród bardzo kreatywni, twórczy i mamy ogromny potencjał. Nauka powinna się bardziej promować, ponieważ statystyczny obywatel nie wie jak wygląda praca naukowca i na czym polega postęp. Bez promocji wynalazczości będzie trudno wdrożyć nowe pomysły, a jest to niezbędne. Świetnym przykładem promocji nauki jest Albert Einstein, który można powiedzieć stał się celebrytą i ikoną popkultury.
-Augustyna Szczepańczyk